sobota, 30 października 2010

ślubnie

Dzisiaj nastrój ślubny mam, ponieważ byłam dziś z mamą w salonie sukni ślubnych, pierwszy raz w życiu miałam na sobie ślubną suknię, zmierzyłam 4 sztuki i wybrałam jak to mawiają "tę jedyną" ;) Bardzo miłe chwile, i fajnie, że z mamą :) I mam takie uczucie fajne, że cały czas myślę o tej mojej sukni, jakbym się zakochała! Może dlatego tak, bo nie chcę zapomnieć jak wygląda (musiałam ją do poprawek zostawić, zobaczę ją dopiero na wiosnę). Ale już prawie zapomniałam niestety. No trudno. Ale cieszę się, baardzo się cieszę. No i dlatego dziś ślubne zdjęcie też. Z próbnego makijażu do ślubu Basi. Ale ten czas leci ... :)

czwartek, 28 października 2010

Starówka, Gdańsk, wakacje

Wspomnień wakacyjnych ciąg dalszy. I bez komentarza.

wtorek, 26 października 2010

wakacyjne urywki c.d.


                               Małgorzata :)

niedziela, 24 października 2010

Wakacyjne urywki

W sierpniu miałam okazję być w Niemczech. Głównie w Bremen, pięknym miasteczku Worpswede i w okolicach morza północnego. Tak się akurat pięknie złożyło, że udało nam się być świadkami przypływu :) Tzn. zastaliśmy morze w dużej mierze "odpłynięte" i właśnie zaczął się przypływ, szliśmy po dnie morza (w błotku takim, bez wody) i można było gołym okiem obserwować jak powolutku napływa woda (tak, jakby ktoś wylał wodę na podłogę :)). Pamiętam jak moja wychowawczyni, psor od geografii w LO opowiadała nam o tym zafascynowana. Zawsze ciekawiło mnie jak to wygląda i najfajniejsze jest to, że zupełnie nie spodziewałam się, ze kiedykolwiek i gdziekolwiek będę miała okazję zobaczyć to zjawisko. Niby nic szczególnego, ale zachwyca sam fakt takiego ciekawego pomysłu Boga.  :)


        Takie siedziska były właśnie nad morzem :)


         Było ich duuużo, wzdłuż całego brzegu :)


      A to właśnie dno morza :)

Lednickie

Lednica 2010. Jako, że jest szary poranek to wrzucam zdjęcie wakacyjne, ot, tak na przekór, jak to mam w zwyczaju. Ostatnio z tymi ludkami na zdjęciu udało nam się stworzyć fajne muzyczne trio, co zostało docenione :) A to zdjęcie baaaardzo lubię.

sobota, 23 października 2010

z dedykacją

Specjalnie dla Karolli, której blogowe opisy codzienności utwierdzają mnie jeszcze bardziej w przekonaniu, że życie rodzinne nie jest nudne. Ba! Bez niego byłoby dopiero nudno!