piątek, 24 grudnia 2010

Boże Narodzenie

To już dziś, choinka ubrana. Nawet dwa razy, bo za pierwszym razem coś nie poszło i choinka przechyliła się i poleciała na złamanie karku ;) Dopiero dziś rano zobaczyliśmy jak jest biedna przez to i trzeba było ją dokończyć :) Te święta będą wyjątkowe dla mnie z kilku względów. Po pierwsze, to będą ostatnie święta spędzone jako panna (jak Bóg da!), ponieważ ślub już za niecałe 5 miesięcy.. Po drugie: Pierwszy raz przy stole nie będziemy we czwórkę, ale w piątkę, gdyż moja siostra spodziewa się dziecka :).. Po trzecie: Po głównej kolacji przybywają nasi Panowie - mojej siostry i mój - więc to właściwie jeszcze większe grono będzie!. Po czwarte...
na pewno znalazłoby się coś jeszcze..
Moją notatkę uwieńczę zdjęciami zrobionymi wczoraj podczas ubierania choinki z siostrą "dwa w jednym" ;)



 te kotki są z nami od początku :) Jak byłyśmy małe to zawsze złączałyśmy je, żeby wisiały razem. Robimy tak do tej pory :)


Wszystkim moim przyjaciołom i nieprzyjaciołom życzę wielkiego pokoju w sercu i odnalezienia bożej obecności w sobie i w innych. 

sobota, 18 grudnia 2010

Coraz bliżej święta..

... jakby to powiedziała reklama Coca-Coli ;)
Święta blisko, a ja niestety przez nawał zajęć różnych, obowiązków i nieobowiązków nie mam czasu poczuć tej atmosfery.. Ani czasu, by pójść na kilka godzin w poszukiwaniu prezentów, ani żeby spotkać się z ludkami dawno nie spotykanymi. No, ale przyszedł wreszcie w miarę wolny weekend i postanowiłam w piątkowy późny wieczór, że zrobię pierniczki świąteczne. No i zrobiłam :)

Zapach tych ciasteczek zaklimacił świątecznie całe mieszkanie, więc i ja się zaklimaciłam :) Nareszcie!

czwartek, 25 listopada 2010

M&A

Na specjalne życzenie karolli ;) umieszczam jeszcze kilka zdjęć Magdy i Artura. Poznali się na dworcu, stąd to miejsce do zdjęć. No i trochę nad jeziorem Kulka. Ciągle żywe są wspomnienia tamtego dnia i ich niezwykłego ślubu.










wtorek, 23 listopada 2010

narzeczeńsko-małżeńsko

A jakoś tak dziś w myślach mam Magdę i Artura, przyjaciół, którzy mieli ten cudny ślub w górach. Zdjęcie, które chcę dziś pokazać zrobiłam im dokładnie miesiąc przed ślubem. A teraz są już prawie 3 miesiące po. Kolejne westchnięcie: jak ten czas szybko leci...(!). Swoją drogą,.. posłuchałabym sobie teraz Magdy jak gra.. :)

niedziela, 14 listopada 2010

Babskie gadanie

Spotkanie babskie z kobitkami z mojej przyszłej nowej rodziny (duuuża będzie!) ,(czyli rodziny mego narzeczonego) było peeełne śmiechów i fajnych anegdotek. Kurpiowskie gadanie też było! Ech świetne popołudnie wczoraj miałam. Oto kilka klatek z tego spotkania :)

 Śmiechy hihy..
 Pyszne jedzonko..

 A potem wszystkie piły miętę!! :)

piątek, 12 listopada 2010

:)

"..Jestem tu po to, byś mógł się we mnie przejrzeć..". Fragment tekstu piosnki Waldemara Śmiałkowskiego, pomyślałam, że bardzo pasuje do tego zdjęcia. :)

poniedziałek, 8 listopada 2010

tęsknota

Nie wiem, czy to przez pogodę, czy przez jakąś psychiczną słabość, ale miałam dziś ciężki dzień. W takich momentach przychodzi jakaś taka niesamowita tęsknota za dzieciństwem. I w takich sytuacjach taka tęsknota bardzo jest rozdzierająca, a jeszcze bardziej fakt, że trudno już wrócić i choć przez chwilę poczuć się w tamtym momencie. Na szczęście nie trwa to nigdy długo. I dziękuję Bogu, że ten dzień już się kończy....... :)





                          Na zdjęciach Marysia

niedziela, 7 listopada 2010

Niemieckie klimaty 2

Na szczęście mam obserwatorską naturę i zauważyłam to odbicie w oknie (uwielbiam odbicia w szybach i obrazy z tego powstające!). Potem musiałam gonić wycieczkę, ale co tam ;)

wtorek, 2 listopada 2010

Niemieckie klimaty

Kolejny kadr z pobytu w Niemczech. Zachwyciły mnie cudne uliczki i kamieniczki. A te otwarte okna tak miło przyciągają. :)

sobota, 30 października 2010

ślubnie

Dzisiaj nastrój ślubny mam, ponieważ byłam dziś z mamą w salonie sukni ślubnych, pierwszy raz w życiu miałam na sobie ślubną suknię, zmierzyłam 4 sztuki i wybrałam jak to mawiają "tę jedyną" ;) Bardzo miłe chwile, i fajnie, że z mamą :) I mam takie uczucie fajne, że cały czas myślę o tej mojej sukni, jakbym się zakochała! Może dlatego tak, bo nie chcę zapomnieć jak wygląda (musiałam ją do poprawek zostawić, zobaczę ją dopiero na wiosnę). Ale już prawie zapomniałam niestety. No trudno. Ale cieszę się, baardzo się cieszę. No i dlatego dziś ślubne zdjęcie też. Z próbnego makijażu do ślubu Basi. Ale ten czas leci ... :)

czwartek, 28 października 2010

Starówka, Gdańsk, wakacje

Wspomnień wakacyjnych ciąg dalszy. I bez komentarza.

wtorek, 26 października 2010

wakacyjne urywki c.d.


                               Małgorzata :)

niedziela, 24 października 2010

Wakacyjne urywki

W sierpniu miałam okazję być w Niemczech. Głównie w Bremen, pięknym miasteczku Worpswede i w okolicach morza północnego. Tak się akurat pięknie złożyło, że udało nam się być świadkami przypływu :) Tzn. zastaliśmy morze w dużej mierze "odpłynięte" i właśnie zaczął się przypływ, szliśmy po dnie morza (w błotku takim, bez wody) i można było gołym okiem obserwować jak powolutku napływa woda (tak, jakby ktoś wylał wodę na podłogę :)). Pamiętam jak moja wychowawczyni, psor od geografii w LO opowiadała nam o tym zafascynowana. Zawsze ciekawiło mnie jak to wygląda i najfajniejsze jest to, że zupełnie nie spodziewałam się, ze kiedykolwiek i gdziekolwiek będę miała okazję zobaczyć to zjawisko. Niby nic szczególnego, ale zachwyca sam fakt takiego ciekawego pomysłu Boga.  :)


        Takie siedziska były właśnie nad morzem :)


         Było ich duuużo, wzdłuż całego brzegu :)


      A to właśnie dno morza :)

Lednickie

Lednica 2010. Jako, że jest szary poranek to wrzucam zdjęcie wakacyjne, ot, tak na przekór, jak to mam w zwyczaju. Ostatnio z tymi ludkami na zdjęciu udało nam się stworzyć fajne muzyczne trio, co zostało docenione :) A to zdjęcie baaaardzo lubię.

sobota, 23 października 2010

z dedykacją

Specjalnie dla Karolli, której blogowe opisy codzienności utwierdzają mnie jeszcze bardziej w przekonaniu, że życie rodzinne nie jest nudne. Ba! Bez niego byłoby dopiero nudno!


środa, 22 września 2010

duchowy odpoczynek

Czasem warto popatrzeć przed siebie, zajrzeć w siebie i ujrzeć spokój i radość

poniedziałek, 20 września 2010

Czerń-biel

W pewnej szczycieńskiej herbaciarni, pewnego wrześniowego wieczoru Pani A. miała urodziny, a że miałam ze sobą aparat i parę ciekawych gadżecików w torbie to nie zawahałam się ich użyć ;) A Pani A. ma tak ciekawą osobowość, że to od razu widać na zdjęciu, prawda? ;)

10 godzin stąd

Około miesiąc temu miałam zaszczyt z moim narzeczonym być na ślubie oraz weselu naszych przyjaciół. Wymarzyli oni sobie ślub w górach, 10 godzin jazdy samochodem, właściwie na granicy z Czechami. Szaleństwo? Szaleństwo. Ale jakie piękne. To był chyba najcudowniejszy nasz wypad tego lata. Głęboko w sercu są jeszcze te obrazy, ludzie, radość. A oto parę ujęć z tamtego weekendu.














czwartek, 24 czerwca 2010

Ślub 22.05.2010

Ślub Basi i Jacka, ona dla mnie jak siostra, on jak .. mąż siostry :) hehe kochani ludzie. Tym razem byłam "zamówiona" do fotografowania, robiłyśmy też dekoracje w kościele. To wszystko można zobaczyć w fotoreportażu, który umieszczam poniżej.