piątek, 24 grudnia 2010

Boże Narodzenie

To już dziś, choinka ubrana. Nawet dwa razy, bo za pierwszym razem coś nie poszło i choinka przechyliła się i poleciała na złamanie karku ;) Dopiero dziś rano zobaczyliśmy jak jest biedna przez to i trzeba było ją dokończyć :) Te święta będą wyjątkowe dla mnie z kilku względów. Po pierwsze, to będą ostatnie święta spędzone jako panna (jak Bóg da!), ponieważ ślub już za niecałe 5 miesięcy.. Po drugie: Pierwszy raz przy stole nie będziemy we czwórkę, ale w piątkę, gdyż moja siostra spodziewa się dziecka :).. Po trzecie: Po głównej kolacji przybywają nasi Panowie - mojej siostry i mój - więc to właściwie jeszcze większe grono będzie!. Po czwarte...
na pewno znalazłoby się coś jeszcze..
Moją notatkę uwieńczę zdjęciami zrobionymi wczoraj podczas ubierania choinki z siostrą "dwa w jednym" ;)



 te kotki są z nami od początku :) Jak byłyśmy małe to zawsze złączałyśmy je, żeby wisiały razem. Robimy tak do tej pory :)


Wszystkim moim przyjaciołom i nieprzyjaciołom życzę wielkiego pokoju w sercu i odnalezienia bożej obecności w sobie i w innych. 

1 komentarz: